Ziemia Pszemka
Uśmiechem zdobywać świat

Debata o Polsce

Urodziny Krecika zleciały szybciutko, ale na pewno zdążyły się zapisać w pamięci wielu ludzi jako coś nietypowego, jako wydarzenie na które warto zwrócić uwagę.
13 marca, kiedy to mój piesek kończył okrągłe 10 lat, przyniosłem do szkoły torebkę pełną cukierków. Ten prosty gest sprawił, że wszyscy nagle stali się dla mnie znacznie bardziej mili i zamiast wyzywać od najgorszych i krytykować moją urodę, życzyli mi samych sukcesów i wszystkiego najlepszego. Niestety musiałem powiedzieć prawdę, w związku z czym całe zainteresowanie i wszystkie życzenia ,,spadły" na Krecika a on sam prócz statusu ,,najpopularniejszego psa w szkole" zapisał się w historii mojej strony jako ,,symbol wielkiej miłości psa do człowieka". To nic, że straciłem 46,07 polskich złotych. Miłość zwycięża wszystko!
Oczywiście wszystko mija, czas odłożyć Krecika na bok i wgłębić się w nowe treści na mojej stronie! By jednak jeszcze troszkę poczuć klimatu z tamtego dnia, postanowiłem podzielić się z wami skromną, ale konkretną galerią zdjęć z urodzin mojego psa. 

Obczajcie śmiało! => Fotki z urodzin Krecika

Pooglądajcie je sobie i zobaczcie jak bawił się tego dnia psi jubilat a tymczasem lecimy z kolejnym artykułem!

W dzień kobiet


Na pewno każdy z nas wie, jakie święto wypada 8 marca. Oczywiście, że Dzień Kobiet! Pisałem o tym święcie już rok temu, dlatego wybaczcie Szanowne Panie, że w tym roku nie złożyłem wam życzeń. Miałem bardzo ważny wyjazd a zeszłoroczne życzenia i tak możecie sobie poczytać w linku powyżej. Wyprawa na którą pojechałem ze swoim, być może dobrze wam znanym z wypraw do Waszawy Able, nie była raczej aż tak hardcorowa jak wędrówki po stolicy, ale to tylko dlatego, że całe wydarzenie, na które się wybieraliśmy odbywało się ok. 50 km od naszych miejsc zamieszkania a dokładniej w stolicy województwa w którym mieszkamy. Znamy to miasto bardzo dobrze (dla anonimowości nie podajemy nazwy, choć pewnie i tak znajdą się tacy co zdradzą jego nazwę w komentarzu), więc nie było to dla nas wielkie przeżycie jechać tam po raz kilkusetny. Większym przeżyciem była jednak osoba, która czekała tam na nas i na wszystkich tych, którzy marzyli uścisnąć jej dłoń oraz wymienić kilka słów. I nie, to nie był YouTuber!

Wyprawa inna niż wszystkie

Spotkaliśmy się w autobusie, który jechał z miasta Able i mijał miejscowość mojego zamieszkania o 17:23 (dokładne godziny mam dzięki rzeszy zdjęć i filmów, które pykałem tego dnia). Podróż upłynęła nam spokojnie a także nieco rutynowo, podobnie jak wyprawy do Warszawy, z tym że tamte wyjazdy budziły w nas więcej emocji, związanych chociażby z tym, że będzie nam dane widzieć najwyższe budynki Polski.
Do stolicy naszego województwa dotarliśmy już na 18:10, przy czym o 18:16 wysiedliśmy z autobusu i udaliśmy się na miejsce spotkania. Pomimo, że to miasto znamy bardzo dobrze to jednak mieliśmy trochę problemów z dotarciem, na szczęście dzięki pomocy wielu ludzi, w tym jednego całkiem miłego pana który nas podwiózł, dotarliśmy na miejsce. W środku była masa ludzi a kolejka rosła niczym polski dług publiczny, który zresztą 10 stycznia tego roku przekroczył bilion złotych. W kolejce przed nami, stała moja wychowawczyni z podstawówki, którą (jeśli teraz to czyta!) serdecznie pozdrawiam! Chciałem Pani powiedzieć: ,,Dzień dobry!", ale uciekała Pani wzrokiem, coś mi się zdaje, że polityka faktycznie dzieli ludzi. No, ale nic. Mimo tych bezskutecznych spojrzeń, weszliśmy na salę, gdzie było pełno KODziarzy, czyli ludzi okłamujących polskie społeczeństwo. Zraziło mnie to nieco, ale intencją mojego spotkania nie były wcale preferencje polityczne a czysty fejm w postaci wspólnej fotki ze znaną osobistością polityczną. Czas przejść do rzeczy, kogo tego dnia mieliśmy dane spotkać.


Człowiek z nadziei

Wraz z wybiciem godziny 19:00, poczęły rozbrzmiewać oklaski kierowane w kierunku czołowego opozycjonisty PRL-u, laureata Pokojowej Nagrody Nobla, znanego nam dobrze polityka o pseudonimie ,,Bolek" Lecha Wałęsy.
Nie lubię polityki, wręcz gardzę ludźmi, którzy zdobywają jakieś nagrody a w młodości ,,nagadywali" na swoich kolegów, współpracowali z SB i robili różne oszustwa, ale spotkać się, pogadać i pyknąć fotkę dla fejmu, chyba nie jest grzechem prawda? Spotkanie zatytuowane: ,,Porozmawiajmy o Polsce" trwające godzinę, czyli naprawdę niewiele, jakoś przetrawiliśmy. W końcu nie było nudne, kręciło się wokół Wałęsy i jego podejścia do Polski. Człowiek 45 minut lekcji w szkole przetrwał już tysiące razy, tak więc to nie było dla nas niczym strasznym. Po wykładzie przyszła pora na wspólne fotki. Ustawiliśmy się w kolejce, w której oczywiście stała moja Pani Wychowawczyni a gdy w końcu nadeszła nasza chwila, usiedliśmy na fotelach a ponowie z KODu zrobili nam piękne zdjęcia. Nie zagadałem Wałęsy, bo nie miałem o czym, on tylko coś do mnie pisnął: ,,Młody! Jak dobrze, że tu jesteś!" po czym pełni wrażeń wróciliśmy do domu.

Przesłanie Wałęsy do młodzie
ży

Długo mysłałem co ,,Pan Prezydent", bo tak zwracali się do niego zgromadzeni, chciał mi przekazać.
Niby takie niepozorne słowa, a jednak ucieszyłem się, że polityk zwrócił na mnie uwagę.
Wszak szokującym było, że na tak edukującym spotkaniu, było tak mało młodych ludzi.
I nie dziwota! Kogo obchodzi świat pełen kłamstwa i wyzyskiwania podwładnych? Pewnie nikogo!
Ale Ci ludzie też mają uczucia. Pan Lech był bardzo miły i choć nie miałem z nim żadnych tematów do rozważenia, wydał mi się dość sympatyczny. Oczywiście dystans mam, gdyż oszustwa jakich dokonywał za PRLu nie są godne pochwały, ale sama jego postać jest przepełniona dość niesamowitą historią.
My sami musieliśmy się sporo wałęsać, by do niego dotrzeć a on zostawił krótki przekaz dla młodzieży:
,,By zainteresowała się polityką!" Ciekawostką jest, że w ciągu 21 miesięcy istnienia strony Pszemkoland nie napisałem właściwie ani jednego artykułu związanego z polityką. No może było kilka jak np. ,,,,Smoleńsk"" czy ,,Dawno temu w Rosji", czyli artykuły tyczące się głównie katastrofy pod Smoleńskiem mające drobne zabarwienia polityczne. Nigdy nie lubiłem pisać o polityce, gdyż jest to strona służąca rozrywce, rozluźnieniu i lekkiemu oderwaniu od szarej rzeczywistości. Ale musiałem, gdyż takim spotkaniem po prostu trzeba się podzielić. Wcześniej byli YouTuberzy, teraz politycy, ciekawi mnie kto będzie następny. Myślę jednak, że jeszcze będzie masa okazji, by powrócić do Warszawy na spotkania z gwiazdami Internetu.
Co do spotkania, to jedno co zapamiętałem to: ,,Aferzystów puszczę w skarpetkach!" Tak, więc kończę pisać, by nie wywołać afery, gdyż pisanie z wątkami politycznymi może wywołać naprawdę spore kontrowersje w komentarzach, tymbardziej, że wspieram PiS. Naprawdę warto kończyć już dzisiejszy artykuł. I nie ważne, że nie miał puenty. Żaden nie miał. I chyba nigdy nie będzie...

P.S. Kolejny artykuł będzie o mieście, które często było dzisiaj wymieniane. Do zobaczenia za tydzień! 


Dodano: 25 marca 2017, 15:00
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja