Ziemia Pszemka
Uśmiechem zdobywać świat

Wrzesień 2015

,,Zbrodnia" na korytarzu szkolnym
 
  Zaczęła się szkoła.
A jak wiadomo kiedy jest szkoła trzeba się uczyć. I uciszyć swoją energię. Często jednak jest tak, że osoby wariujące w wakacje, w szkole nie mogą usiedzieć w ławce. Najczęściej na przerwie, po 45-u minutach siedzenia w jednym miejscu, kiedy do W-Fu jeszcze daleko, zaczynają ją (energię) uwalniać. Niestety czasem doprowadza to do przykrej sytuacji. Tak było i tym razem.
  Detektyw Wstążka zjawił się w szkole jeszcze przed południem. Po co? Sprawę wyjaśniła Pani Dyrektor:
-O 8:45 zadzwonił dzwonek na przerwę. Oczywiście wszyscy zadowoleni wybiegli z klasy - tłumaczyła - Jak dowiaduję się od dwóch uczniów, Krzysiek z I b zaczął biegać po korytarzu, zbiegł ze schodów a finał jego ,,zabawy" był taki, że stłukł donicę stojąca na końcu korytarza.
Detektyw pogładził swoją łysinkę i poszedł szukać świadków, których imiona i nazwiska podała mu Dyrektorka.
-Rozmawiałam z Krzyśkiem o przedmiotach, kiedy nagle stwierdził że musi iść do WC - zdaje relację Kasia - Niestety nie poszedł, ale pobiegł. Gdy tylko usłyszałam jak coś się tłucze, zeszłam na parter i zobaczyłam stłuczoną donicę i smutnego kolegę podpierającego ścianę. Gdy spytałam co się stało, przygnębiony odwrócił się na pięcie i poszedł.
Drugi świadek wolał pozostać anonimowy.
-Nie jestem pewien co do sprawcy - zaczął - Ale wiem, że Krycha ma problemy z moczem. Jak chce mu się lać, to musi biec, bo ma problemy z jego zatrzymywaniem. Nie potrafi go wstrzymać.
Ostatnią osobą, którą Wstążka postanowił przepytać była Pani Sprzątaczka.
- Jeden z uczniów przyszedł i opowiedział mi o tym zdarzeniu. Wzięłam szczotkę, szufelkę i spytałam kto to zrobił, ponieważ kto nabrudzi ten sprząta. Niestety powiedział, że nie widział bo czytał książkę. Zresztą wszyscy albo rozmawiali, albo patrzyli przez okno. No, wiadomo atmosfera jak na przerwie. Kto tam zwróci uwagę na jakiegoś biegnącego drania!
  Edward Wstążka poczuł niedosyt. Bowiem nikt nie opisał mu chwili, gdy chłopiec grzmotnął w donicę. Czy kopnął ją specjalnie, czy walnął przypadkowo ręką. Nikt mu tego nie powiedział. Znalazł Krzyśka, ale można już się domyślać co powiedział:
-To nie ja! Wszyscy myślą, że to ja! A to nie ja! - jęczał - Byłem tylko w WC a jak wyszedłem i zobaczyłem co zaszło, to smutny oparłem się o ścianę i patrzyłem jak to się dalej potoczy. Sprzątaczka sprzątała. Zła, bo ona nie lubi gdy musi sprzątać za kogoś!
-Nawet nie poczułeś odrobiny skruchy i nie podszedłeś wziąść od niej szczotkę? - zapytał śledczy.
-ALE TO NIE JA! - wściekły chłopak uciekł Detektywowi.
  Zdenerwowany Detektyw poszedł na świetlicę. 
Usiadł przy stoliku i spojrzał na swoje notatki. W tej całej historii coś mu nie pasowało.
- Czy Kasia i ten drugi świadek powiedzieli imię sprawcy sprzątaczce? Bo jeśli tak, to dlaczego czyścicielka nie zauważyła Krzyśka? - analizował wypowiedzi Jej oraz winnego - Czy po prostu wolała go zignorować, by zaoszczędzić mu stresu?
Rozważania Wstążki przerwał pryszczaty chłopiec, który się do Niego dosiadł. Był to ten sam, który poszedł po sprzątaczkę.
-Dzień dobry! Co pan robi? - spytał zaciekawiony.
Detektyw powiedział, że chciałby wiedzieć kto zwalił donicę.
- A! To ja panu nie powiem, bo nie wiem! Zresztą to wszytko działo się błyskawicznie! Chłopak po zniszczeniu naczynia uciekł między uczniów. 
Detektyw zamilkł. Po chwili odparł szeptem.
-A czy był to Krzysiek?
-Krzysiek?! Jaki Krzysiek?! - zdziwił się pryszczaty - Ja wiem, tyle co panu powiedziałem.
Detektyw wstał zadowolony. Już wiedział kto to zrobił.

A czy Ty wiesz kto stłukł donicę? Jak na to wpadłeś?
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja